Rosjanie przejęli wioskę w Gruzji? Tbilisi zaprzecza

Misja obserwacyjna Unii Europejskiej i gruzińska służba bezpieczeństwa państwowego (SSG) zaprzeczają doniesieniom, jakoby rosyjscy żołnierze przejęli dodatkowe terytorium w rejonie Didi-Khurvaleti, wioski w regionie Wewnętrznej Kartlilii, która z trzech stron otoczona jest Osetią Południową.

Aktualizacja: 15.03.2019 21:42 Publikacja: 15.03.2019 20:39

Rosjanie przejęli wioskę w Gruzji? Tbilisi zaprzecza

Foto: mapcarta.com

Doniesienia o tym, że rosyjskie wojska wjechały głębiej na terytorium kontrolowane przez Tbilisi, pojawiły się, gdy Luda Salia, lokalna mieszkanka, napisała na Facebooku, że grupa uzbrojonych mężczyzn weszła na podwórza kilku gospodarstw na obrzeżach wioski. Historia szybko została podchwycona przez lokalne i krajowe media.

Szef misji obserwacyjnej UE w Gruzji, Duńczyk Erik Hoeg, zaprzeczył jednak tym doniesieniom na Twitterze. Zapewnił, że na miejscu nie odnotowano żadnych incydentów i żadnej zwiększonej aktywności na granicy.

Służba Bezpieczeństwa Państwowego (SSG), krajowa agencja wywiadowcza Gruzji, również zaprzeczyła roznoszącym się informacjom. Stwierdziła w wydanym oświadczeniu, że obecność Rosji na terytorium administrowanym przez Tbilisi „nie może być w tym momencie potwierdzona”. SSG wezwała przy tym strony konfliktu o Osetię Południową do „powstrzymania się od prowokacyjnych wypowiedzi”.

Cchinwali, stolica Osetii Południowej, ogłosiło zaostrzenie środków bezpieczeństwa w rejonie Didi-Khurvaleti 13 marca, w związku z rzekomą „zaplanowaną prowokacją” Dawita Kacarawy, przywódcy lokalnego ruchu przeciwników okupacji. Sam Kacarawa twierdził, że planował tylko pomóc dwóm okolicznym mieszkańcom w uprawie roli.

Khurvaleti, gruzińsko-osetyjska wioska w okolicach Gori, z trzech stron styka się z obszarem kontrolowanym przez Rosję. Na terytorium Osetii Południowej po wojnie w 2008 roku znalazło się 36 hektarów gruntów rolnych i pastwisk, a także cmentarz wiejski i kilka gospodarstw domowych, wcześniej należących do tej wioski.

Doniesienia o tym, że rosyjskie wojska wjechały głębiej na terytorium kontrolowane przez Tbilisi, pojawiły się, gdy Luda Salia, lokalna mieszkanka, napisała na Facebooku, że grupa uzbrojonych mężczyzn weszła na podwórza kilku gospodarstw na obrzeżach wioski. Historia szybko została podchwycona przez lokalne i krajowe media.

Szef misji obserwacyjnej UE w Gruzji, Duńczyk Erik Hoeg, zaprzeczył jednak tym doniesieniom na Twitterze. Zapewnił, że na miejscu nie odnotowano żadnych incydentów i żadnej zwiększonej aktywności na granicy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Do końca wojny Ukraińcy nie osiągną przewagi nad armią rosyjską
Konflikty zbrojne
Sztuczna inteligencja kieruje myśliwcami. „Nie powinna decydować o życiu ludzi”
Konflikty zbrojne
Nielegalny handel bronią na Ukrainie. Ukraińcom skonfiskowano prawie 1500 granatników
Konflikty zbrojne
David Cameron: Ukraina ma prawo atakować cele w Rosji
Konflikty zbrojne
Rosja i Ukraina usiądą do rozmów? Gen. Skibicki naświetla plan Kremla
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił